Przejdź do treści

Jennifer Grayson „Odstawieni” – recenzja

Kiedy próbujemy wybrać jedną rzecz z osobna, odkrywamy, że jest ona połączona ze wszystkim we wszechświecie. John Muir

Na samym początku przyznam, że czaiłam się do książki “Odstawieni. Ewolucja karmienia piersią – historia kontrowersji” jak pies do jeża. Przeczytałam w przeszłości już kilka pozycji o podobnej tematyce – przede wszystkim “Politykę karmienia piersią” Gabrielle Palmer i niewydaną jeszcze po polsku “The Big Letdown” Kimberly Seals Allers. Te książki odsłoniły przede mną świat skandalicznych przekrętów dotyczących produkcji i promocji mleka modyfikowanego w takich szczegółach, że pomimo, że “Odstawieni” stali już na mojej półce od jakiegoś czasu, wątpiłam w ich nowatorstwo i ociągałam się z sięgnięciem po tę książkę. Zupełnie niesłusznie!

Kto za tym stoi

Z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że “Odstawieni” to książka, która najbardziej wszechstronnie, logicznie i z pasją prezentuje zagadnienia dotyczące wspomnianych naciągnięć i manipulacji, jakich dopuszcza się nie tylko “Big Pharma” i producenci mleka modyfikowanego, ale i rządy najbardziej wpływowych państw świata. To są takie rzeczy, że nie jeden raz i nie dziesięć podczas lektury Wasza szczęka wyląduje na podłodze.

Weźmy choćby amerykański program rządowy WIC, czyli w uproszczeniu program pomocy społecznej poprzez rozdawanie bonów na żywność, w tym także mleko modyfikowane. W książce znajdziecie ogrom informacji i dokładnych analiz na jego temat, a na razie tylko Wam wspomnę, że: “WIC […] kupuje od 57 do 68 procent całej mieszanki sprzedawanej co roku w kraju. Innymi słowy, rząd USA jest największym klientem producentów mleka. […] WIC powstał, by wykorzystać nadwyżki produktów spożywczych […] pod naciskiem lobby stanów rolniczych”. Zanurzenie się w tym temacie przypomina trochę kąpiel w śmierdzącym bagnie, a człowiek zaczyna się zastanawiać, czy życie w takim świecie w ogóle ma sens i kombinować, jak by tu wynieść się na bezludną wyspę. Ale warto. Uważam, że zawsze warto WIEDZIEĆ.

Stare, dobre czasy?

W książce znajduje się też obszerna część historyczna, w której Grayson opisuje szczegółowo drogę, którą przeszliśmy jako ludzie od niekwestionowanego, wyłącznego karmienia piersią naszych małych dzieci (tak przecież robią ssaki, prawda?) do świata, w którym karmienie mlekiem modyfikowanym jest dużo częstsze w perspektywie pierwszego roku życia dziecka niż karmienie piersią. Jednak Grayson pokazuje wątek historyczny z nieco innej perspektywy niż Palmer i Allers, skupiając swoje analityczne spojrzenie nie tylko na rewolucji przemysłowej i XX wieku (choć to też robi z niezwykłą dbałością o szczegóły), ale także na odleglejszych, a ważnych wątkach historycznych.

Przeczytajcie choćby to: “Kompleksowe badanie przeprowadzone przez Lenoira w 1780 r., obejmujące dwadzieścia jeden tysięcy niemowląt urodzonych w tym roku [w Paryżu], wykazało, że tylko około 3 procent dzieci karmiła piersią ich własna matka. […] Kolejne 3 procent karmiły w domach bogaczy wynajęte mamki, a nieco większa grupa uprzywilejowanych dzieci dostawała jeść w pobliżu domu rodziców. Ogromną większość […] (około piętnastu tysięcy niemowląt tylko w tym jednym roku) umieszczano jednak w przytułkach albo zaledwie kilka dni po porodzie wysyłano na wieś, gdzie karmiły je i teoretycznie pielęgnowały obce kobiety”. Spośród tych dzieci, pisze Grayson, około 32% umierało. Szokujące? Chwilę później dowiadujemy się, jaka była śmiertelność wśród znajd i dzieci z najniższych klas społecznych Paryża (tysiące dzieci rocznie): prawie… 90%!

Na podstawie przytaczanych przeze mnie cytatów można by odnieść wrażenie, że “Odstawieni” to zbiór sensacyjnych ciekawostek, mający na celu zszokowanie czytelnika i zmuszenie do karmienia piersią za pomocą strachu. Tak nie jest. Cytuję akurat te fragmenty, żeby zwrócić Waszą uwagę na to, jak ciekawych, a nieznanych szerszej publiczności rzeczy można dowiedzieć się z tej książki.

Od teorii do strategii

Oczywiście, oprócz frapująco opowiedzianej historii karmienia niemowląt i małych dzieci oraz wbijającej w fotel analizy mechnizmów rządzących rynkiem pokarmów zastępujących mleko kobiece, Grayson opisuje sytuację karmienia piersią na świecie tu i teraz. Analiza jest kompletna, opiera się zarówno na szeroko zakrojonych badaniach, studiach przypadków, jak i osobistych rozmowach autorki z bardzo wieloma osobami związanymi zawodowo z karmieniem niemowląt (książka zawiera mnóstwo bezpośrednich cytatów z tych rozmów, tak, że “słyszymy” indywidualne głosy i opinie danych osób, a nie tylko subiektywną interpretację Grayson).

Niezwykle ciekawe i dające nadzieję jest opisane przez Grayson studium przypadku Wietnamu, gdzie Nemat Hajeebhoy przeprowadziła z ramienia Bill and Melinda Gates Foundation pilotażowy program polepszenia wskaźników karmienia piersią – ze spektakularnym efektem. Już po roku wyświetlania medialnej kampanii reklamującej karmienie piersią liczba dzieci karmionych wyłącznie piersią przez sześć miesięcy wzrosła z 26 do 48 procent! W wymiarze całego pięcioletniego, wielowymiarowego projektu odsetek ten wzrósł w niektórych rejonach nawet z 19 do 62%. Czyli – da się! Kiedy ktoś wyłoży na to pieniądze…

Naukowo, ale dla ludzi

Nawet dla mnie, pomimo dziesiątek przeczytanych książek i innych źródeł o karmieniu piersią, obecności na konferencjach, pracy z kobietami i tak dalej, wiele informacji o mleku kobiecym i laktacji przytaczanych w książce było nowością. Cały wątek dotyczący oligosacharydów, które naukowcy dopiero zaczynają poznawać z perspektywy ich funkcji, powstawania i przede wszystkim współdziałania z innymi składnikami może okazać się jednym z najważniejszych odkryć nie tylko w dziedzinie laktacji, ale też ochrony zdrowia w ogóle i leczenia chorób cywilizacyjnych (plus mrożąca krew w żyłach beztroska, z jaką producenci sztucznej mieszanki dodają oligosacharydy pochodzenia pozaludzkiego do swoich produktów…).

No i te liczby, które zawsze szokują: “Co roku można by uratować od śmierci ponad osiemset tysięcy dzieci, gdyby wszystkie matki […] karmiły piersią w sposób optymalny”.

Druga strona medalu

Wyróżnikiem “Odstawionych” jest także to, że głos dostają w niej nie tylko osoby związane z ruchem pro-karmienie piersią, ale także np. przedstawiciele medyczni koncernów produkujących mleko modyfikowane czy badaczka Margaret Neville, która zajmuje się funkcjonalną biologią gruczołów mlecznych. Jak sama mówi, “fani karmienia piersią mają mnie za naprawdę okropną osobę” – a wszystko dlatego, że oponuje, kiedy powtarza się dane o tym, że karmienie piersią powoduje obniżenie ryzyka raka piersi. “Aktualne dane są bardziej złożone, twierdzi. Owszem, karmienie piersią wydaje się chronić przed rakiem piersi, mówi, ale tylko jeśli karmisz piersią dużo dzieci przez długi czas. Większość ludzi w zachodnim świecie tak nie karmi”.

To powoduje, że książka staje się tym bardziej godna zaufania w moich oczach – sprawia wrażenie zbalansowanej, porusza trudne tematy, ukazuje drugą stronę nie tylko jako zdemonizowane koncerny, ale też jako zwykłych ludzi, których w pewien sposób da się zrozumieć, kiedy dostrzeże się opisywany przez Grayson szeroki kontekst.

“Odstawieni” to książka jedyna w swoim rodzaju. Nie potrafię sobie wyobrazić osoby, której nie zainteresowałaby lektura tej książki – a to dlatego, że mechanizmy opisywane w niej dotyczą zdrowia i funkcjonowania społecznego każdego człowieka, nawet mającego karmienie niemowląt głęboko w nosie. Bardzo, bardzo Wam ją polecam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *