Absolutnie NAJLEPSZA książka w Polsce z kategorii „mamy mamom”! Marię Natalię śledzę na Instagramie i stąd znałam już z grubsza jej podejście do macierzyństwa. Lektura „#Mamy” utwierdziła mnie w poczuciu, że chciałabym, żeby jak najwięcej mam i przyszłych mam inspirowało się jej poczynaniami ❤️ W książce znajdziecie mnóstwo przydatnych informacji na czas ciąży i pierwszych mniej więcej dwóch lat życia dziecka. Nie jest to jednak typowy poradnik – bardziej miks rzetelnych informacji z osobistym doświadczeniem mamy dwójki wymagających dzieci. Bardzo podoba mi się język i sposób opisywania wydarzeń – zalicza się do bardzo mi bliskiej życiowo i zawodowo kategorii no bullshit 😉
Poród, karmienie (w tym bardzo poruszająca historia walki o karmienie piersią Luny, zakończonej koniecznością przejścia na butelkę, co jednak nie zmieniło niesamowicie wspierającego i rzetelnego podejścia autorki do tematu karmienia piersią – za co dla niej ogromne ukłony!), noworodek, skoki rozwojowe, rozszerzanie diety, noszenie w chuście, spanie, rozwój dziecka, a do tego kwestia reagowania na objawy chorobowe (baaaardzo sensowne podejście), ściągawka wyboru przedszkola i bezwzględne rozprawianie się z reliktami przeszłości typu wypłakiwanie i karny jeżyk – to wszystko i więcej znajdziecie w tej książce. A sama treść naprawdę godna zaufana, zgodna z najnowszą wiedzą, ale podana z dystansem i z perspektywy wyluzowanej, ale uważnej mamy, której priorytetem jest bliska relacja z dziećmi i, no cóż, nie zagubienie w tym wszystkim samej siebie!
Tego już i tak świetnego obrazu dopełniają krótkie fragmenty napisane przez specjalistów (doulę, doradczynię noszenia w chustach, psycholożkę itp.), a także końcowe kilka słów od Tymona Tymańskiego, czyli taty dzieci Marii Natalii i znanego polskiego muzyka. Mnóstwo zdjęć, przystępna czcionka, miłe dla oka formatowanie, tabelki i rysunki – to wszystko sprawia, że czyta się jeszcze lepiej.
Przyznaję, że przed lekturą miałam – uzasadnione poprzednimi doświadczeniami – obawy, że będę musiała zmierzyć się z naciąganą, nierzetelną, przesłodzoną lub po prostu słabą treścią, którą zdarza się serwować celebrytom czy osobom „znanym z tego, że są znane” w stylu „mam dziecko, więc jestem specjalistką od dzieci i zjadłam wszystkie rozumy”. Nic z tych rzeczy! Maria Natalia Tymańska to po prostu świetna, pełna dystansu do siebie kobieta i mama, która dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem, ale bez nadęcia, za to z wielką wyrozumiałością i luzem.
Po prostu świetna książka 🙂